Pierwszy przystanek – Tarnów. Tym razem nie cena, a sposób w jaki płaci się za postój wprawiły nas w zakłopotanie. Niby można płacić komórką, ale woleliśmy dostać bilet do ręki. Parkomatu ni widu ni słychu. Z pomocą przyszedł nam pan…
Pierwszy przystanek – Tarnów. Tym razem nie cena, a sposób w jaki płaci się za postój wprawiły nas w zakłopotanie. Niby można płacić komórką, ale woleliśmy dostać bilet do ręki. Parkomatu ni widu ni słychu. Z pomocą przyszedł nam pan…